Strony

wtorek, 23 listopada 2010

Książkowo

W okolicach wiosny tego roku byłam w domu. Jako, że domowy telewizor jest zdecydowanie bogatszy w kanały niż mój studencki maluch, postanowiłam skorzystać z tego dobrodziejstwa i wieczorem skacząc po kanałach natrafiłam na pewien film. Tytułu polskiego nie pamiętam, ale prawdopodobnie brzmiał on "Nigdzie w Afryce" (Nirgendwo in Afrika). Jak się na koniec okazało była to ekranizacja/adaptacja biograficznej niemieckiej powieści o tym samym tytule. Historia dotyczyła niemieckiej żydowskiej rodziny, której udało się uciec przed Hitlerem i Holocaustem do Afryki właśnie, gdzie mieszkali kilka ładnych lat. Film nie był jakoś szczególnie porywający, ale zainteresowała mnie sama historia, która, jeśli została sfilmowana, to raczej musiała być niezła. Obiecałam sobie, że jak będę w De, to zapoluję na tę książkę. Niedawno szukałam czegoś na Amazonie i co udało mi się przy okazji znaleźć? Oczywiście "Nirgendwo in Afrika"! Ale to nie koniec. Jakiś szaleniec sprzedawał razem drugą część ("Irgendwo in Deutschland") w jednym tomie za... 1 centa! Oczywiście trzeba było doliczyć do tego koszty przesyłki (3 euro), ale 2 książki za 3 euro to przecież nie majątek :P

Zdjęcie paczki, która była tak gruba, że nie zmieściła mi się w skrzynce
i całość musiałam odbierać u Hausmeistra
:

Skarby ze środka:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz